Problemy ze snem

O znaczeniu jakości snu pisał już Hipokrates. Pomimo, że od przeszło 2400 lat w życiu codziennym wiele się zmieniło, dobrej jakości sen jest nadal aktywnym, niezbędnym stanem dla utrzymania zdrowia fizycznego i psychicznego. Przesypiamy około jedną trzecią naszego życia. Dobra jakość snu i wypoczywanie w nocy sprzyja prawidłowemu działaniu układu odpornościowego (co ma szczególne znaczenie w obecnych czasach), koi emocje, zwalcza demencję, łagodzi stres, zwiększa siłę mięśni i wiele innych. Człowiek wyspany jest bardziej efektywny, bardziej przystosowany socjalnie i mniej podatny na stres. Z tych powodów uważam, że higiena snu jak i dbanie o rytm dobowy powinny stanowić obok żywienia, dbania o mycie rąk i ruch na świeżym powietrzu fundament naszego życia.

Leczenie bezsenności

Zmniejszenie ilości snu staje się coraz powszechniejsze w krajach rozwiniętych. Z badań które cyklicznie przeprowadza CBOS wynika, że odsetek Polaków którzy mają z tym problemy ze snem ciągle wzrasta. I tak w 1992 roku, liczba ta wynosiła 24 proc., zaś w 2012 roku wzrósł aż do 55 proc. Wydzielone koszty samych chorób mózgu w Europie w 2010 spowodowane zaburzeniami snu wynosiły ok.35mld EUR. Społeczne koszty bezsenności obejmują dużo większą skalę wynikającą również błędów medycznych, wypadków drogowych i innych katastrof.

Czym są zaburzenia snu?

Co dokładnie kryje się pod pojęciem zaburzenie snu? Dominujące skargi na ilość lub jakość snu, związane są z jednym lub kilkoma na raz kryteriami:
1. Trudności w zasypianiu
2. Trudności w utrzymaniu snu
3. Budzenie się wcześnie rano z niemożnością ponownego zaśnięcia

Jeżeli chodzi natomiast o źródła przewlekłej bezsenności – na podstawie diagnoz pacjentów kierowanych do ośrodków medycyny snu do najczęstszych należały:
zaburzenia psychiczne – 36%, bezsenność pierwotna psychofizjologiczna – 15%, uzależnienie od alkoholu i leków – 12%, zespół niespokojnych nóg – 12%, bezsenność subiektywna – 9%, zespół bezdechu sennego – 6%, wpływ leków – 6%.

Warto też dodać, że wśród chorych na depresję, bezsenność (w zależności od ciężkości zespołu depresyjnego) zgłasza średnio 60%-90% pacjentów. Osoby te wykazują również liczne nieprawidłowości w samej architekturze snu: zaburzeń ciągłości snu, zaburzenia głębokości snu oraz zaburzenia snu REM.

Badacze snów stworzyli termin „efektywności snu” określający odsetek czasu jaki osoba przesypia bez wybudzania się. U osób starszych wynosi on ok.70%, zaś u noworodków 100%. Naturalnym efektem niskiej efektywności snu będzie zmęczenie, brain fog, demencja czy depresja które wynikają z niedoboru snu.

Co zaburza sen?

Na zdrowy sen człowiek pracuje cały dzień. To jak będzie wyglądał przebieg naszego dnia będzie mieć ogromny wpływ na jakość naszego snu.
Używki takie jak: palenie papierosów, alkohol, kofeina, teina negatywnie wpływają na jakość snu wywołując problemy z zaśnięciem, spłycenie snu, wcześniejsze wybudzenia czy jego fragmentację.

Utrzymujący się stres i niepokój również negatywnie wpływają na zaburzenia snu. Mamy tu do czynienia z błędnym kołem bo słaby sen wpływa na większą podatność na stres w ciągu dnia. Zwiększa też skłonność do sięgania po kofeinę i cukry aby chociaż na chwilę podnieść poziom naszej energii – co dodatkowo prowadzi do wahań nastroju. To wzajemne negatywne oddziaływanie z którego ciężko jest wyjść pomimo uświadomienia sytuacji.

Dodatkowo ekspozycja na światło niebieskie (o krótkich falach) w godzinach wieczornych, które emituje telewizor, smartfony czy tablety zaburzają wydzielanie wcześniej wspomnianej melatoniny. Co prawda nie rozwiązuje to do końca problemu ale na szczęście coraz więcej urządzeń ma możliwość zmiany barw wyświetlania ekranów w godzinach nocnych na bardziej ciepłe i łagodne dla oczu. Cytując dr Wichniaka „Jeśli nastolatek włączy urządzenie elektroniczne w ciągu godziny przed snem, to ryzyko problemów z zaśnięciem wzrośnie z 13 proc. do 52 proc.”.

error: Treści są chronione prawem. Kopiowanie i rozpowszechnianie jest niedozwolone.